Ewangelia wg św. Łukasza 5, 17-26
Scena jakże odmienna od innych opisanych w Ewangelii, nikt nie prosi o uzdrowienie. Dialog pomiędzy Jezusem a ludźmi niosącymi sparaliżowanego odbywa się w całkowitym milczeniu.
Pomieszczenie wypełnione ludźmi tak szczelnie, że nie można było wejść. Musiało być gwarnie jak to zwykle w tłumie. Nagle wszyscy milkną i spoglądają na strop, w miejscu którego jest otwór, przez który opuszczane jest łoże z człowiekiem. Powoli.
Nikt nic nie mówi.
Cisza. A Jezus “widząc ich wiarę rzekł: Człowieku, odpuszczają Ci się Twoje grzechy”. Jakże czytelna wskazówka. Prośmy Boga o pogłębienie naszej wiary, żeby Pan, widząc ją, odpuszczał grzechy Gdyby ktoś wątpił czy Słowo Boże jest nadal aktualne i przystające do pospiesznie zmieniającej się rzeczywistości, powinien zatrzymać się nad dzisiejszymi czytaniami. Media wręcz prześcigają się w krytyce wszystkiego i wszystkich… Prawda ma znaczenie drugorzędne, liczy się, kto pierwszy i jak skomentuje nowe zdarzenie. Głęboka analiza i dochodzenie do sedna sprawy jest tym, których grzech sparaliżował, aby mogli powstać i iść chwaląc Boga.