1. Należyte przygotowanie przeżycia Triduum Paschalnego w parafii domaga się odpowiedniej, długofalowej pracy wychowawczej. Liturgia triduum będzie rzeczywiście szczytem i źródłem dla całego życia parafii i poszczególnych wierzących o ile będzie starannie i odpowiednio wcześniej przygotowana.
- Dalsze przygotowanie triduum to formacja służby liturgicznej i liturgiczna formacja wspólnot parafii w ciągu całego roku.
- Bliższe przygotowanie należy rozpocząć w okresie Wielkiego Postu. Najpóźniej 2 – 3 tygodnie przed świętami należy wyznaczyć starszych ministrantów seniorów z największym doświadczeniem, najlepiej po odpowiedniej formacji (np. w formie rekolekcji liturgicznych lub po przeżyciu triduum w parafii, gdzie realizowane są wszystkie wskazówki i normy odnośnie obchodów triduum) do funkcji ceremoniarzy na poszczególne obchody triduum. Owi ceremoniarze zajmują się bezpośrednio próbami służby liturgicznej (można „obdzielić” funkcjami liturgicznymi codziennie kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu ministrantów), ustalają szczegóły przebiegu liturgii z głównymi celebransami, przygotowują kredens w prezbiterium z wszystkimi księgami, naczyniami i innymi rzeczami potrzebnymi do sprawowania triduum w poszczególne dni, a przede wszystkim dokładnie czytają mszał rzymski z rubrykami, znają przebieg liturgii i stanowią przez to cenną pomoc dla celebransa. Gdy chodzi o dużą liczbę funkcji liturgicznych w naszej parafii istnieje zwyczaj wychodzenia 12 ministrantów z pochodniami (lampki oliwne w kloszach na drzewcach) na czas modlitwy eucharystycznej wokół ołtarza.
- Wiernych należy usilnie zachęcać, aby sakrament pokuty odprawili wcześniej przed świętami, najpóźniej do Wielkiego Czwartku. Niech całe triduum będzie świętowaniem pojednania z Kościołem i Chrystusem. W niedziele Wielkiego Postu należy nie tylko zachęcać do wcześniejszej spowiedzi, ale i tłumaczyć możliwość częstszego przyjmowania komunii św., jej moc gładzenia nam grzechów powszednich itd., ponieważ wśród wielu wiernych pokutuje jeszcze schemat, że po spowiedzi raz lub klika razy do komunii, a potem życie w grzechu. Należy to przypominać wielokrotnie w ciągu Wielkiego Postu i to przez wiele lat, a da to pewne wymierne owoce zmniejszenia kolejek przed konfesjonałami w Wielki Piątek i Wielką Sobotę i umożliwi kapłanom także świętowanie tych dni i lepsze przygotowanie się do wieczornych liturgii.
- Dobrze jest też wychowywać wiernych (kazania w czasie Wielkiego Postu, rekolekcje nawet w całości poświęcone triduum, spotkania w różnych grupach apostolskich i katechezy czy konferencje w nich głoszone), aby powoli kształtować świadomość świętowania dni triduum także przez wykonanie porządków domowych, zasadniczych zakupów, zewnętrznych przygotowań do świąt do Wielkiego Czwartku włącznie, aby dwa pierwsze dni triduum (Wielki Piątek i Wielka Sobota) były już przeżywane w skupieniu, na modlitwie w ciemnicy i przy Bożym Grobie, na modlitwie ciemnej jutrzni i godziny czytań, najlepiej rannej Drodze Krzyżowej w Wielki Piątek – by nie odciągąć wiernych od najważniejszej w tym dniu Liturgii Męki Pańskiej.
- W kościele na czas triduum przygotować dodatkowe krzesła z salek czy zakupione wcześniej składane, aby nie było tłumaczenia, że ktoś nie uczestniczy ze względu na długość liturgii i brak miejsc siedzących.
- Dobrać na poszczególne liturgie najlepszych lektorów, kantorów, zaangażować dorosłych z różnych wspólnot, ale nie dzieci czy małych ministrantów.
2. Msza Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek – msza wieczerzy, stąd mocny postulat spowiedzi przed tą liturgią.
Już w Niedzielę Palmową myślimy o tym, by w Wielką Środę opróżnić tabernakulum, by od rana w Wielki Czwartek było ono puste i otwarte. Jest to znak, że rozpoczynamy nowy cykl udzielania sakramentów – wieczorem udzielamy Eucharystii wyłącznie z darów zakonsekrowanych w czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej (tak jak winniśmy się o to starać w czasie Mszy w ciągu całego roku).
Zorganizować komunię pod dwiema postaciami (podobnie w Wigilię Paschalną). Dobrze jest zakupić czerwone wino przynajmniej na tę okazję – „widoczna” jest wtedy podwójna postać Eucharystii. Kolor wina wskazuje także na Krew Pańską.
Liturgia miłości jest tematem wiodącym, a więc kolekta charytatywna nie tylko zebrana, ale i przyniesiona w procesji z darami ofiarnymi.
W tejże procesji można przynieść także chleby (siedem lub dwanaście) złożone pod ołtarzem, które po procesji do ciemnicy będą wyniesione przez młodzież lub ministrantów na zewnątrz kościoła i połamane dla wiernych jako eulogie (chleb w starożytności obecny na liturgii, a nie konsekrowany). Można zamówić w piekarni odpowiednio duże, okrągłe bochenki lub odpowiednią ilość małych bułeczek stosownie do przewidywanej liczby uczestników.
Koniecznie zorganizować obrzęd mandatum – umywania nóg. To mocniej przemawia niż najlepsza homilia, którą z tej okazji i tak można skrócić. Wyznaczyć np. najlepszych ministrantów, seniorów parafii poprosić, członków wspólnot parafialnych.
Pieśni dobrać starannie – nie tyle eucharystyczne, do adoracji czy wystawienia, ale o uczcie, w skarbcu „podczas komunii św.” np. „O święta uczto”, „Jeden chleb”, „Gdzie miłość wzajemna”, „Przykazanie nowe”, „To Ty nasz chleb”, „Dzięki Ci Panie” itd.
3. Liturgia Męki Pańskiej w Wielki Piątek – nastawić wiernych, że to najważniejszy obchód tego dnia.
Szczytem tej liturgii jest adoracja krzyża, której nie należy skracać i upraszczać. W każdym kościele wszyscy wierni mogą indywidualnie podejść do krzyża i ucałować go, trzeba tylko przygotować odpowiednio duży krzyż na podwyższeniu (katafalku na przykład), aby wierni mogli podchodzić na raz z kilku stron (nawet z czterech – kapłani i służba liturgiczna od przodu) i nie klękając oddawać cześć krzyżowi. Dobrze jest zorganizować służbę ładu dla kierowania wiernymi przy podchodzeniu i odchodzeniu od krzyża. Tak zorganizowana adoracja krzyża trwa ok. 20-25 min. ( przy udziale nawet ok. 1200 wiernych).
W ogóle warto zwrócić uwagę na drugą formę adoracji krzyża, która wydaje się pełniejszą w swym wyrazie. Już odsłonięty krzyż wnoszony jest od tyłu kościoła (niczym paschał dzień później) i w trzech miejscach śpiewane jest „Oto drzewo krzyża…” z uniesieniem krzyża pośród wiernych i chwilą adoracji.
Mękę Pańską można przeczytać tak, by tłum stanowili wszyscy wierni w kościele. Wystarczy rozdać wiernym teksty wydrukowane w Chwałowicach u ks. Teodora Suchonia) za pozwoleniem ks. Prymasa (identyczne z tekstem lekcjonarza). Można zamówić ich dowolną ilość. Piękny znak – w sensie duchowym wszyscy skazaliśmy Chrystusa naszymi grzechami.
Kolekta na Boży Grób może być zbierana po uroczystej modlitwie wiernych (nigdy w jej trakcie!), a przed adoracją krzyża. Kolektę zbiera u nas kilkanaście osób (dorosłych, ministrantów), w tym czasie wygłaszany jest dłuższy komentarz na co jest przeznaczana (rozwinąłem myśli podane w okólniku finansowym), ewentualnie można także w tym miejscu przygotować komentarz do adoracji krzyża. Wydaje mi się, że nie należy rezygnować w tym dniu z zachęcania wiernych do ofiarności materialnej i nie powinno się przesuwać tej kolekty na dzień poprzedni. Z drugiej strony nie należy jej przeprowadzać w trakcie najbardziej uroczystej w ciągu roku modlitwy wiernych. To zresztą są wskazania Episkopatu Polski na cały rok, aby kolektę rozpoczynać po modlitwie wiernych i kończyć przed prefacją.
4. Wigilia Paschalna w Wielką Noc ważna jest już sama zapowiedź i zaproszenie na tę liturgię. Zapraszamy na rezurekcję, obchód zmartwychwstania Pana Jezusa, a nie jakieś tylko poświęcenie ognia i wody czy liturgię Wielkiej Soboty. Procesja rezurekcyjna może być rano przed drugą Mszą niedzieli zmartwychwstania albo po wigilii, ale sama rezurekcja to wigilia paschalna, zarazem początek niedzieli zmartwychwstania (tak to należy też umieścić w intencjach mszalnych pod Niedzielą Wielkanocną a nie w ramach Wielkiej Soboty).
Nie wolno jej rozpoczynać przed zachodem słońca (wszak to Wielka Noc, a nie wieczór) czyli praktycznie najwcześniej o 20.oo (ewentualnie przed zmianą czasu w marcu o 19.oo), ale lepiej przyzwyczaić wiernych do stałej pory.
Wygasić wszystkie światła w kościele, a nawet wokół kościoła (częste przy naszych świątyniach iluminacje – w Chorzowie bez problemu spełniają naszą prośbę). Pierwszym znakiem tej wigilii ma być bowiem ciemność, aby później pięknie przeżyć liturgię światła.
Paschał zakupić cały lany, można go owoskować, co roku nowy, odpowiednio duży do danego kościoła. Kupujemy dla naszego kościoła tak duży, że pali się w dzień i noc bez przerwy do Niedzieli Zesłania Ducha Świętego. Produkują takie w wytwórni świec w Krakowie. Ważne, żeby nie była to ozdobiona rura plastikowa lub atrapa świecy na której co roku zmienia się tylko cyfry.
Zachęcić wiernych do zgromadzenia się przed kościołem przy ogniu. Przy małych wspólnotach mogą to zrobić nawet wszyscy. Paschał pierwszy jest wnoszony do kościoła. My postępujemy za Zmartwychwstałym. Niech wszyscy wierni mają świece i zapalają je po drugim śpiewie „Światło Chrystusa” tylko od paschału, a potem od siebie nawzajem. Dzielimy się światłem jak wiarą – umacnia się, gdy jest przekazywana. Myślę, iż nie jest błędem propozycja, by śpiew Exultet wykonać jeszcze przy zapalonych świecach, przedłużając tym samym piękną liturgię światła.
Nie skracać też nadmiernie liturgii słowa. To przecież bardzo ważna część czuwania wielkanocnego – słuchanie Bożego Słowa, by przygotować serca na odnowienie przyrzeczeń chrztu świętego.
Zachęcić rodziców, by zgłosili chrzest na Wigilię Paschalną (dzieci z matkami mogą być w czasie długich obrzędów w zakrystii). W chrzcie przecież dokonuje się nasze złączenie z Chrystusem Zmartwychwstałym. W Chorzowie proponujemy na wigilię chrzest także przez całkowite zanurzenie (woda oczywiście podgrzana termostatem do temperatury kąpieli dziecka) – w kościele ochrzciliśmy już w ten sposób pięcioro dzieci na życzenie rodziców.
Po 25 latach od wprowadzenia procesji rezurekcyjnej po wigilii paschalnej w parafii św. Jadwigi nikt już nie wspomina i nie tęskni za procesją odprawianą rano. Przeżycie samej wigilii paschalnej jest tak wielkie, że owa procesja po niej jest jej naturalną konsekwencją i dopełnieniem.